MUSZE POWIEDZIEC ZE NIE BEDE JUZ PISAC NA TYM BLOGU!!! JEZELI CHCECIE BYM GO PISAłA ZAGLOSUJCIE W SONDZIE!!!
środa, 27 lutego 2008
niedziela, 24 lutego 2008
wyspa cz.II
Gdy przed oczami zobaczyłyśmy wyspę ku naszym oczom dostrzegł ogień.Gdy weszłyśmy na wyspę (plażę) ujrzałyśmy samolot który płonął.Zaczęłyśmy biec w jego stronę.Gdy weszłyśmy do samolotu ujrzałyśmy nie żywych ludzi.Gdy Paulina się odwróciła zobaczyła zmutowanych ludzi z siekierą.Patrycja o mało co nie zemdlała.Zaczęłyśmy uciekać nie pomogło otoczyli nas ale nagle coś nas tknęło żeby wziąść nadajnik z samolotu.Nikt się nie odezwał.Naglę spadła na nas lina z której nie mogliśmy wyjść.Ale ktoś nas uwolnił.Gdy wydostałyśmy się z płapki zaczęłyśmy uciekać.Ta postać która nas uwolniła zaczęła nas niespodziewanie gonić.Nagle zniknęła.Gdy wydostałyśmy się z wyspy.Gdy szłyśmy już do domu zobczyłyśmy policję i pogotowie oraz straż pożarną.Gdy dowiedziałyśmy się o co się stało okazało się że ktoś napadł na sąsiadkę.Okazalo się że to był czarny dym.
czwartek, 21 lutego 2008
wyspa cz.I
Gdy bawiłam się z Patrycja i Pauliną na działkach , zobaczyłyśmy pewnego podejrzanego pana który wszedł do pewnych drzwi.Zaczęłyśmy iść w tamtą stronę.Gdy podeszłyśmy do drzwi pierwsze wrażenie było takie że one były przezroczyste.Gdy przeszłyśmy przez drzwi znaleźliśmy się w pewnej dżungli gdzie wszystko było we krwi.Ale gdy przeszłyśmy kawałek zobaczyłyśmy plażę ale gdy na niej sie znaleźliśmy zobaczyłyśmy ludzi , którzy niosą zmarłego człowieka.Poszłyśmy w stronę drzwi A;e na naszych oczach okazał się szkielet nad głową Patrycji. Patrycja o mało co nie zemdlała.Gdy przeszłyśmy przez drzwi zamiast byłyśmy na działkach byłyśmy na wyspie.................................
wtorek, 19 lutego 2008
Dziewczynka i piesek
Rodzice 12 letniej Ani poszli na całonocną imprezę z okazji walentynek. Ania została sama w domu ze swoim pieskiem Reksiem , który zawsze dotrzymywał jej towarzystwa a gdy sie bała lizał ją po dłoni.Dziewczynka bez żadnych obaw siedziała w domu, grała na komputerze, czytała gazety aż usiadła przed telewizorem właśnie leciały wiadomości z ostatniej chwili : ,, Po Osiedlu Braci Śniadeckich grasuje seryjny morderca, uciekł on z więzienia i jest poszukiwany przez policję. proszę pozamykać wszystkie drzwi i czuwać w niebezpieczeństwie''. Ania przelękła sie i wystawiła rękę za fotel od razu poczuła lizanie po ręku co ją trochę uspokoiło, wtedy wiedziała, że nie jest sama. Leżała przez dłuższa chwile nagle usłyszała przytłumiony pisk swojego psa ale nie zwróciła na to zbytnio uwagi tylko odkrzyknęła,,, Reksio cicho bo wszystko jest w porządku'' dalej oglądała telewizje nagle usłyszała,, Kap, kap, kap''' pomyślała że leci z kranu woda , ponownie usłyszała ,,kap, kap,kap'' trosze sie przestraszyła i poczuła na swojej dłoni miłe lizanie, i już czuła sie bezpiecznie. Ponownie usłyszała ,,kap, kap, kap'' lekko zdenerwowana uciążliwym kapanie wstała i poszła do łazienki. Ku jej przerażeniu na kaloryferze leżała odcięta głowa psa, Ania była w szoku o mało nie zemdlała obróciła sie w stronie lustra na którym pisało ,, NIE TYLKO PSY POTRAFIĄ LIZAĆ'' nie zrobiła kolejnego kroku...została oblana kwasem...umierała powoli w ogromnych cierpieniach. Sprawcy tego czynu do tej pory nie złapano.. Chyba wiecie kto ją lizał po ręce.............................
Ring
Pewnego zimowego dnia państwo Starszyńscy pojechali do domu dziecka z zamiarem zaadoptowania córki.Najpierw było wszystko w porządku, ale później zaczęło się znęcanie nad dzieckiem. Wczesną wiosną przyszywani rodzice udusili córkę.Ciała dziewczynki nie zakopali w ziemi i nie urządzili pogrzebu...zwłoki wrzucili do studni. Zdenerwowany duch dziewczynki nagrał kasetę RING każdy kto ją obejrzał po siedmiu dniach umierał . Dziennikarka napaliła się, żeby dowieść dlaczego tak jest. Kobieta zabroniła swojemu synowi ruszać kasetę. Kaseta nie była podpisana. Chłopiec włączył ją z myślą, że jest to jedna z kaset, które nagrywał z mamą w dzieciństwie. Włączył ją, ale praktycznie nie oglądał, bo odrabiał lekcje. Ale jedno zerknięcie wystarczyło...Po siedmiu dniach telewizor sam się włączył, zaczęła tryskać z niego woda i wyszła z niego ziewczynka. Podeszła do chłopca i zamordowała go. Kiedy wróciła matka chłopca (dziennikarka) Była przerażona.Po kilku dniach dowiedziała się gdzie mieszka matka dziecka.Pojechała do jej domu. Matka na początku nie chciała się przyznać, ale później powiedziała gdzie są zwłoki dziewczynki. Kobieta wydostała ciało dziecka ze studni i zrobiła pogrzeb.Myślała, że historia się skończy jednak nie... dziewczynka nadal uśmiercała ludzi. Po kilku dniach dziennikarka stwierdziła, że nie ma dla kogo żyć i włączyła kasetę. Kiedy po siedmiu dniach telewizor sam się włączył, wyszła z niego dziewczynka. Jednak od razu nie zabiła dziennikarki.Patrzyły sie na siebie. Po chwili kobieta zapytała .Dlaczego zabijasz ludzi? Dziecią opowiedziało jej,że kiedy była mała wszyscy się nad nią znęcali i to jest zemsta... Podeszła do kobiety i zabiła ją. Kaseta istnieje do dziś . Może trafić też do ciebie...
sobota, 16 lutego 2008
Sen cz.II
Gdy rano wstałam i powiedziałam o tym rodzicom nikt mi nie uwierzył , że mam znak na czole bo tak na prawdę o ni go nie widzieli - tylko ja.Jak zjadłam obiad pobiegłam do Kasi i Marzenki.Im też to się śniło.Zaczęliśmy coś podejrzewać.Ale Kasia i Marzenka Musiały jechać do babci pomuc jej w wybieraniu sukienki na spotkanie.Gdy wieczorem poszłam spać od razu mi się coś przyśniło było to tak.
Płynęłam statkiem.Na statku było dużo ludzi.Bardzo podejrzanych ludzi.Gdy wybiła godzina 24.00 wszyscy poszli do kabiny kapitana.Gdy mnie zobaczyli od razu pobiegli w moją stronę.Zaczęłam uciekać.ale nie udało się.Postrzelili mnie.Przywiązali mnie do belki gdzie zaczęłam się dusić.Ale nie umarłam.Przyszedł pewien nie widzialny człowiek którego tylko ja widziałam.Zaczął ich dusić.Ale po pewnym czasie zniknął.Gdy weszłam do kabiny kapitana akurat sterował statkiem.Zobaczyłam miecz który był na podłodze.Odcięłam mu głowę.Jego kości rozprysły się na wszystkie strony.Nie dało się - ożył.Nagle przyszedł mi pewien pomysł do głowy - żeby go wyrzucić przez okno.Udało się - zamiast na statek wypadł za burtę.I w tym momencie skończył się sen.Obudziłam się z krzykiem.Była to już niedziela 17.02.2008r. Ale gdy poszłam do rodziców pokoju.Ale ich nie było - zostawili kartkę że pojechali do mojej cioci.
Płynęłam statkiem.Na statku było dużo ludzi.Bardzo podejrzanych ludzi.Gdy wybiła godzina 24.00 wszyscy poszli do kabiny kapitana.Gdy mnie zobaczyli od razu pobiegli w moją stronę.Zaczęłam uciekać.ale nie udało się.Postrzelili mnie.Przywiązali mnie do belki gdzie zaczęłam się dusić.Ale nie umarłam.Przyszedł pewien nie widzialny człowiek którego tylko ja widziałam.Zaczął ich dusić.Ale po pewnym czasie zniknął.Gdy weszłam do kabiny kapitana akurat sterował statkiem.Zobaczyłam miecz który był na podłodze.Odcięłam mu głowę.Jego kości rozprysły się na wszystkie strony.Nie dało się - ożył.Nagle przyszedł mi pewien pomysł do głowy - żeby go wyrzucić przez okno.Udało się - zamiast na statek wypadł za burtę.I w tym momencie skończył się sen.Obudziłam się z krzykiem.Była to już niedziela 17.02.2008r. Ale gdy poszłam do rodziców pokoju.Ale ich nie było - zostawili kartkę że pojechali do mojej cioci.
Sen cz.I
Pewnego wieczoru gdy się położyłam spać od razu przyszedł mi pewien sen.Było to 14.02.2008 roku.Niedaleko mojej koleżanki Kasi była duża łąka na której się bawiłyśmy.Gdy nagle spojrzałam w chmury Kasia dziwnie się na mnie popatrzała.Zaczęła uciekać.Gdy ja się obróciłam zobaczyłam postać której tak na prawdę nigdzie nie widziałam.Ta postać trzymała w rękach nóż ale nic mi nie zrobiła tylko pewien znak na czole w kształcie trupa z kosą.Ale zawsze gdy się budzę słyszę ten sam krzyk - krzyk kobiety.
Subskrybuj:
Posty (Atom)